2/22/2014

Skuterki, tuk tuki, podróże.

W jednym z pierwszych postów wspominałem Wam o metodach transportu w Tajlandii. Podstawowym środkiem transportu są pojazdy spalinowe - wszelkiej maści, z różnoraką ilością kółek, w niebywale zróżnicowanym stanie (od nowych, wypolerowanych pojazdów marki Toyota, Honda, Isuzu do starych, zdezolowanych, kilkanaście razy malowanych i remontowanych pojazdów marek mi nieznanych, które istniały pewnie w czasach kiedy po Ziemi chodziły jeszcze dinozaury i nie przypierdolił jeszcze w naszą planetę ten meteoryt, który podobno wszystko zniszczył, tylko pewnie nie te pojazdy).

Wśród pojazdów cieszących się dużą popularnością są wypróbowane przeze mnie wcześniej skuterki. Dziś także planowałem odbyć podróż do większego sklepu, ponieważ jak to na początku "przeprowadzki" bywa brakuje pewnych rzeczy - a to kabla, a to kremu z filtrem przeciwsłonecznym (o tym później).

W stronę sklepu udałem się zatem z moim niezbyt zadbanym kierowcą (tylko taki był dostępny pod ręką) motocyklem nieznanej marki, o równie nieznanej przeszłości. Z przejazdu tego zamieszam filmik, 6 minut drogowego przeżycia nieocenionego, nieopisanego, nieokrzesanego, nieułożonego i jeszcze 1000 innych epitetów. Podkreślam to ponownie - ruch uliczny w Tajlandii to ciągle dla mnie zagadka.

Po zakupach pożądanym było wrócić do hotelu co też uczyniłem.
Mówią, że należy próbować nowego, bo nowe niesie za sobą zmianę, a zmiana jest podstawą życia. Spróbowałem. Nie żałuję.

Swoją podróż powrotną, niezbyt długą, bo ośmiokilometrową odbyłem tajskim batmobilem czyli tuk tukiem. Tuk tuk, to pojazd wielkości mniej - więcej polskiego Melex'a, który posiada małą kabinę, kierowca zazwyczaj siedzi w nienaturalnej pozycji, bo inaczej nie może, a także zadaszoną, pomalowaną barwnie pakę. Na pace znajdują się dwie ławki, po jednej na każdą stronę pojazdu, gdzie podróżujący zajmują swoje miejsce i wyznaczają cel podróży. Jest coś zachwycającego w podróży tuk tukiem - jeżeli chętnym nie ma na tzw. "zatrzęsienie", a i tuk tuków brakuje, to kierowca "bierze jak leci". Dlatego dzisiaj znów odbyłem podroż po mieście, ponieważ w/w sytuacja zaistniała. Zasadniczą różnicą w podróży tuk tukiem, a podróżą skuterkiem jest cena - tuk tuk jest około 4 razy tańszy, bo jest to komunikacja "masowa" w mniejszym tego słowa znaczeniu. No i też zdecydowanie bardziej wygodna.

Filmik z podróży skuterem poniżej. Z podróży tuk tukiem filmu nie sporządziłem.